Strony

29 lip 2016

Linia serc

Cześć!
Na wstępie chciałabym Was przeprosić za moją  nieobceność, ale są wakacje, a ja codziennie opeikuję się dziećmi i nie mam czasu napisać czegoś na bloga. Niestety jutro maluszki wyjeżdzają na 3 miesiące, a plus jest taki, że przez ten miesiąc wakacji będę dodawać na bloga ile zdołam napisać!

Dzisiaj przychodzę z recenzją książki Rainbow Rowell pt. Linia Serc
Od razu muszę podkreślić, że dzisiejsza recenzja nie ma ładu ani składa, bo pisałam, to o czym pierwsze pomyślałam, także wyszło ciekawie!
Może na początek trochę o fabule książki.
Georgie, scenarzystce komedii z Los Angeles, pozornie udało się połączyć swoich najbliższych z pracą. Ma męża i dwie córeczki. Jednak od pewnego czasu w ich rodzinie nie wszystko jest w porządku, kobieta nie ma odwagi ani czasu na naprawienie tego.
Jednak z pomocą przychodzi jej tajemniczy, żółty telefon.

Główna bohaterka, niestety, czasami mnie irytowała. Georgie stawia pracę i swoje wykształcenie, ponad swoją rodzinę. Czy osoba kochająca swoich najbliższych podejmuję decyzję o spędzeniu Bożego Narodzenia w pracy, zamiast z nimi?
Jedak pomimo tego, polubiłam tę bohaterkę. Jej więź między siostrą była wręcz urocza, a dla matki starała się bardzo, chciała utrzymać z nią bardzo blisko kontakt.
Spodobało mi się również to, że zrozumiała w końcu co traci.

Linia serc mnie nie zachwyciła, jednak pomimo tego przyjemnie mi się czytało. Może nie jest to wielki książkowy hit Rainbow Rowell, ale jeśli ktoś przeczyta tę powieść, na pewno miło spędzi czas.
"Najlepsza historia miłosna od czasu wynalezienia telefonu!"- Zdecydowanie nie.
Może literatura Rowell nie jest dla mnie, bo czytam już drugą jej książkę i znowu oceniam ją na jakieś 6/7 i ponownie uważam, że powieść tej autorki czyta się szybko i przyjemnie, ale nic poza tym,

Przeskoki w czasie mieszają się z teraźniejszością i czytelnik naprawdę może się w tym pogubić.

Powieść mnie zawiodła, nie zmusiła mnie do głębszych przemyśleń, ani nie zżyłam się z bohaterką, pomimo, że często tak robię.

Sama fabuła jest naprawdę intrygująca i kipi w niej od uczuć, ale niestety Rowell tego nie wykorzystała, Historia z każdą kartką dalej staje się coraz bardziej chaotyczna i zagmatwana.
Linia serc, mogła być naprawdę dobrą romantyczną i uroczą powieścią, mogła być...

Ale daję jej ogromny plus za Alice i Naomi. Kocham te dwie kruszynki.
Naomi jest bardzo uroczą małą osóbką. Musisz przeczytać tę książkę chociażby dla córek Goorgie.
Powinna od razu lecieć z córkami, nie powinna zostawiać tych  kochanych istotek.
Jeśli chodzi o wygląd książki, to już po okładce widać, że będzie to opowieść miłosna, zapewne z dobrym zakończeniem.
Może dlatego właśnie sięgnęłam po tę książkę, ostatnio lubię romantyczne historie i chciałam przekonać się do tej autorki, dalej mi się nie udało.

Już od pierwszych stron zakończenie jest przewidywalne, no bo jak może zakończyć się książka o miłości, hm?

Podsumowując, Linia serc, to urokliwa historia, którą zwinnie się czyta. To trochę poplątana powieść i czasami nudna, ale myślę, że dla umilenia sobie czasu warto ją przeczytać.
Rainbow Rowell chciała odbić się od literatury dla młodzieży i spróbować stworzyć coś dla starszych czytelników, udało jej się to, szkoda tylko, że nie do końca.

Tytuł: Linia serc
Autor: Rainbow Rowell
Tłumacz: Martyna Tomczak
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte
Moja ocena 6-7/10



Zaczytanych chwil kochani!

17 lip 2016

Tam, gdzie śpiewają drzewa

Cześć kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Tam, gdzie śpiewają drzewa, ale domyślam się, że wywnioskowaliście to już z tytułu wpisu.
Zacznę od wprowadzenia Was w tematykę tej powieści.
Viana jedyna córka księcia z Rocagris wraz z nadejściem wiosny planuje swój ślub.
Jednak podczas święta przesilenia zimowego na zamek przybywa Wilk, rycerz z gór, aby ostrzec króla Nortii o zbliżającej się inwazji barbarzyńców.
Robian, książkę, jak i pozostali rycerze, zmuszeni są bronić swojego króla i ziem. Jednak większość z nich ginie w walce.
Co stanie się z królestwem?
Jaką rolę w tej historii będzie grała Viana i Wilk?
Gdzie śpiewają drzewa?
Tego już wam nie powiem kochani, musicie przeczytać tę książkę i sami się przekonać.

Po Tam, gdzie śpiewają drzewa sięgnęłam, ponieważ już dawno miałam ochotę na tę książkę, a tą chęć podsyciły zdjęcia tej powieści i pozytywne komentarze na instagramie i blogach.
Wiem, że nie zaczyna się od opisywania bohaterów, ale w tym przypadku muszę to zrobić.
A pierwszą osobą o której chcę powiedzieć jest Uri.
Bardzo spodobała mi się jego osoba. Był taki niewinny i nieświadomy tylu rzeczy. Uczył się wszystkiego od początku i bardzo mi się to spodobało, ponieważ nie słyszałam nigdzie takiej historii, a kiedy się czyta jak ktoś na nowo poznaje świat, to wydaje się to naprawdę piękne.
Uri był również opiekuńczy i czuły.

Nie mogę nie wspomnieć o Vianie i Wilku.
Jako, że kobiety mają pierwszeństwo to muszę zdradzić Wam kilka faktów o Vianie.

Viana była odważna i stawiała na swoim. Zmieniła się z rozpieszczonej panienki na silną kobietę.
A przy tym zrozumiała kilka ważnych rzeczy, które wcześniej wydawały się błahe.
Stworzyła kilka niemałych problemów, ale tylko dlatego, że chciała dobrze i troszczyła się o swoich przyjaciół.

Natomiast Wilk, z pozoru poważny i surowy rycerz z gór, okazuje się opiekuńczy i pomocny.
Kiedy znalazł Vianę w lesie, nie zostawił jej, przygarnął do swojej chaty i nauczył ją wszystkiego, co trzeba umieć do życia w takim otoczeniu.
Ale niech Was to nie zmyli, bo to nie zmienia faktu, że jest stanowczy i nie raz groźny.
Wie jak postawić na swoim i ma niezły spryt oraz dużą wiedzę na każdy temat.
Dość o bohaterach, teraz coś o miłości.
W powieści występuje motyw miłosny, który naprawdę mnie zauroczył.
Viana uczy Uriego wszystkiego od początku, pomaga mu, a w tym czasie tajemniczy chłopak o blond włosach o zielonym odcieniu i nakrapianej skórze doznaje nowego uczucia, które nazywa się miłość.
Związek pomiędzy Urim a Vianą jest wyjątkowy i wytrzymały pomimo wszystko.
Zrobiliby dla siebie wszystko i za wszelką cenę chcą przetrwać razem do końca.
Bardzo spodobał mi się motyw miłości w tej książce, jest naprawdę osobliwy.

Nie brakowało tu emocji, krwi i walk.
W niektórych momentach zapierało dech w piersiach, książka trzymała czytelnika w napięciu.
Jest pełna przygód i cudownych osób oraz stworzeń.

Podsumowując, Tam gdzie śpiewają drzewa, to powieść o miłości i pokonywaniu przeszkód.
Jest to wzruszająca i niezwykle wciągająca historia.
Losy tych wyjątkowych osób są naprawdę bardzo ciekawe i jedyne w swoim rodzaju.
Ta powieść zabiera nas do innego świata i nie wypuszcza szybko.

Przepraszam za taką długą recenzję, ale naprawdę mam dużo do napisania o tej książce.
To co napisałam to większa część tego co chciałam powiedzieć.
Zastanawiam się więc, czy nie nagrać recenzji, bo o tej powieści mogłabym mówić i mówić.


Tytuł: Tam, gdzie śpiewają drzewa 
Autor: Laura Gallego
Tłumacz: Karolina Jaszecka
Ilość stron: 398
Wydawnictwo: Dreams
Moja ocena: 9/10

10 lip 2016

Poczuj Lato Book Tag

W sumie to dawno nie było u mnie na blogu tagu, a więc jest! 
Nominował mnie do niego Filip, za co bardzo Ci dziękuję miśku!
Nie przedłużając:
Zapraszam do czytania!
1.Książka lub seria, którą chcesz przeczytać w wakacje.
Bardzo, ale to bardzo chcę przeczytać Tam, gdzie śpiewają drzewa. Wypożyczyłam ją niedawno w bibliotece i jak tylko skończę czytać obecną lekturę, to zabieram się za to cudeńko!

2.Książka z żółtą lub niebieską okładką.
Śliczna niebieska okładka książki W ramionach gwiazd. I ta powieść także jest w moich czytelniczych planach na wakacje ^^

3.Twój plażowy must have
Oddam Ci słońce uwielbiam i będę czytać tę książkę ponownie, więc Drogi Czytelniku, Ty też musisz ją przeczytać! A Chłopiec-Duch i Panika, dopadłam na promocji na Znaku, kosztowały po 11 zł i jestem z nich bardzo zadowolona!

4.Książka z okładką, która kojarzy Ci się z wakacjami.
                                  
 Uwielbiam te okładki i kocham treść tych książek! Zawsze kiedy na nie patrzę, przypominają mi się wakacje, upały, burze i nowe znajomości oraz przygody.

5.Powieść, która wywołała u Ciebie słoneczny uśmiech.
Ta książka zdecydowanie wywołała uśmiech na mojej twarzy i to nie raz!
Zaczęłam czytać ją na początku wakacji i cieszę się, że rozpoczęłam je akurat z tą książką! 
A gdybyście mieli ochotę, to możecie przeczytać jej recenzję klikając Tutaj.

6.Książka, przez którą wylałeś morze łez.
Przez te dwie książki płakałam i to nieźle, naprawdę.
Czytałam je dość dawno, ale dalej pamiętam treść tych dwóch historii.
Dwie odmienne tematyki, a tyle wylanych łez.

7.Najlepsza impreza w książce, czyli taka w której chciałbyś uczestniczyć.
Wiem, że nie było tu dużych imprez, ale pamiętam, że w Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender młodzież spotykała się i razem rozmawiali i wygłupiali się. A w Teraz albo nigdy też było kilka imprez.
Chciałabym być na tych imprezach głównie dla osób, bo uwielbiam główne bohaterki tych historii.
Jeśli masz ochotę przeczytać recenzję Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender kliknij Tutaj.
Jeśli jednak bardziej zainteresowała Cię Teraz albo nigdy to kliknij Tutaj.

8. Powieść z historią łatwą jak jazda na rowerze.
U mnie nie będzie to powieść, a cała trylogia. Kiedy ją czytałam, wydawała mi się lekka, prosta i przyjemna. 

9.Powieść do której musiałeś dojrzeć jak kwiat.
Pamiętam jak byłam pewna, że nigdy nie przeczytam tej książki.
A teraz jest jedną z moich ulubionych i mam świadomość tego, że gdybym przeczytała ją wcześniej to zrozumiałabym dużo mniej i nie podobałaby mi się.
Jeśli masz ochotę kliknij Tutaj i przeczytaj recenzję.

A do zrobienia tego tagu nominuję:
Dominikę z Wielopasja 
Magdę z Pomiędzy Wersami
Dianę z bloga Zakładka
Olę z Zaczytana Iadala
I wszystkich, którzy mają ochotę zrobić ten tag :)

Zaczytanych chwil kochani!

4 lip 2016

Książkoholik z aparatem #Czerwiec

Czerwiec, koniec roku szkolnego, słońce, początek lata.
Chyba u każdego w tym miesiącu dużo się dzieje. U mnie też nie było nudno :) 
Nie przedłużając:
Zapraszam do oglądania zdjęć!































Jeśli dotrwałeś do końca, to jestem z Ciebie dumna!
W komentarzu możesz napisać mi, jakie zdjęcie podobało Ci się najbardziej :)
Zaczytanych chwil!