Popularne książki, których nie zamierzam przeczytać

18 sty 2017

Hej!
Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o naprawdę sławnych książkach, których nie zamierzam przeczytać w najbliższym czasie.

Cykl "Więzień Labiryntu" James Dashner 
Szczerze to nie wiem dlaczego jest taki "szał" na ten cykl. Do mnie ta seria w ogóle nie przemawia. Mam wrażenie, że są to drugie Igrzyska Śmierci, a ja nie chcę popsuć sobie opinii o tej trylogii.
Chęć do przeczytania popsuła mi również masa zachwytów i boję się, że się zawiodę.
Czytałam również kilka mało pozytywnych opiniach o tej serii. Jednakże, jeśli ktoś naprawdę mnie do niej przekona, to spróbuję się ją przeczytać.
"Czerwona Królowa" Victoria Aveyard
Boję się zacząć tej książki, ponieważ przeczytałam wiele opinii  o tym, że autorka po prostu połączyła kilka pomysłów z książek innych pisarzy i dodała szczyptę od siebie. Bardzo mnie to zniechęca i nie mam zamiaru wydać pieniędzy na coś co będzie stało na półce naprawdę długo.
Cykl "Harry Potter" J.K Rowling
Ta seria jest wszędzie, po prostu wszędzie! I od razu napiszę, że tak , próbowałam czytać i nie przebrnęłam przez pierwszy tom. Uważam, że to świetna seria dla dzieci, ale nic więcej. 
Cykl "After" Anna Todd
Po pierwsze kiedyś seria była opowiadaniem na Wattpad, a tam zazwyczaj nie ma wybitnych historii, tylko lekkie i troszkę głupawe opowiadania.
Po drugie ma tyle złych opinii, że ta seria naprawdę mnie od siebie odstraszyła. Czytałam kilka pierwszych rozdziałów, ale na tym niestety (a może na szczęście) zakończę historię z bohaterami After.
Cykl "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" Rick Riordan
Tej serii nie chcę czytać z jakiegoś większego powodu, Po prostu nie mój gatunek. Chociaż muszę przyznać, że okładki ma naprawdę ładne!

Mam nadzieję, że wpis się spodobał :) W planach mam dodać coś jeszcze w piątek i niedzielę, ale nie jestem pewna czy to wyjdzie. Jednakże chciałabym zapytać Was, jakie posty chcielibyście zobaczyć na moim blogu.
Zaczytanych chwil kochani!

46 komentarzy:

  1. Znam z tego 4/5 więc mam o czym mówić :D
    Pierwszy tom "Więźnia" czytałam i faktycznie, nie ma po co sięgać. Nudy na kiju, okropnie napisane. Bleh.
    Przy "Czerwonej królowej" po prostu się ubawiłam. Ta książka jest tak głupia, że nie da się inaczej XD Z tym, że drugi tom jest już poważniejszy, autorka wyraźnie się poprawiła. Niemniej, pewnych błędów logicznych już naprawić się nie dało.
    Pottera znam od dziecka, ale o ile do gimnazjum byłam fanką to teraz, choć znam całe uniwersum, uważam, że jest po prostu głupkowate [mam wpisy na blogu nawet o tym XD]. Ale z tą serią jest jeden problem: ma rzeszę fanów, która wręcz wyznaję wiarę w Rowling i im się nijak da wbić do tych łbów że ich kochana autorka ma gdzieś logikę i że to wcale nie jest dobre fantasy.
    After nie znam.
    A dwa ostatnie tomy Percy'ego stoją mi na półce.
    To literatura dziecięco-młodzieżowa, ale bardzo fajnie poprowadzona ;) Prosta, ale pomysłowa, z bohaterami, którzy dają się lubić i fajnymi nawiązaniami do mitologii. Akurat jeśli miałabyś przeczytać coś z tej listy kiedyś to zdecydowanie po tą powinnaś ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do fanów Rwoling zgodzę się w 100%, powiedz coś negatywnego, a oni Cię zjedzą :P Oczywiście nie wszyscy, ale większość niestety tak :)

      Usuń
  2. O 2 pierwszych seriach w ogóle nie słyszałam. Jeśli chodzi o HP - bardzo ja lubię i bardzo mnie wciąga, może dlatego, że lubię książki w tym klimacie. Osobiście znam więcej dorosłych niż dzieci, które czytają HP. Moja siostra, lat 10 - też nie przebrnęła przez 1 tom, ja jako dziecko również i zawsze się zastanawiałam co mojego ojca tak ciekawi w tym HP ;) Jeśli chodzi o 4 i 5 serię z Twojej listy - również o nich nie słyszałam. Jeśli się jeszcze nie natknęłaś na serię Gwen Frost - to od razu mogę Ci powiedzieć, że możesz sobie odpuścić, bo jest trochę jak HP, tylko nie ma tam czarodziei :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwen Frost czytałam i o dziwo 3 pierwsze tomy mi się podobały, niestety ostatniego nie doczytałam do końca :)

      Usuń
    2. O proszę jaka niespodzianka :D Jesteś jedyną osobą, którą znam, która nie przepada za HP, a Gwen Frost przeczytała więcej niż 1 część :D

      Usuń
  3. Harrego Pottera również nie czytałam i nie zamierzam czytać jak dla mnie to bajka dla dzieci a po za tym nie lubię takich książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. do HP przekonywałam się długo, ale spodobał mi się i w końcu go pokochałam. ;) After podobał mi się tom pierwszy, całkiem nieźle ta historia szła, ale później było już z górki - coraz gorzej i gorzej. no bo litości ile można się kłócić. ;) nawet ja w swoich najgorszych momentach tak nie miałam. ;)
    a reszty nie znam i raczej nie poznam. ;) jedynie okładki Czerwonej Królowej mnie przyciągają. ;)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że okładki Czerwonej Królowej przyciągają, ale chyba nic więcej.
      Słyszałam, że After opiera się głównie na kłótniach i sytuacjach podobnych do Grey'a, więc podziękuję :P

      Usuń
  5. Zgadzam się do co serii "After". Też prawdopodobnie nigdy po to nie sięgnę, bo naczytałam się fragmentów z tych książek (i to mi wystarczy). Ale kompletnie nie spodziewałam się tutaj Harrego Pottera. Przeczytałam ją co prawda w gimnazjum, ale i tak bardzo miło ją wspominam. <3

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam wszystkie, z wyjątkiem 'After'. Nie są takie złe. Co prawda Potter rzeczywiście działał mi na nerwy i nie wiem, czy dotarłam do końca, ale filmy są w miarę okej. Muszę generalnie pokończyć te serie, bo większości jestem gdzieś w połowie i nie ruszam do przodu póki co :/
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harry'ego oglądałam i zgadzam się z Tobą, bo filmy są naprawdę w miarę dobre.

      Usuń
  7. Przeczuwałam, że będą tu książki, które przeczytałam i taa-dam! "Więźnia Labiryntu" mam za sobą; to on przekonał mnie do dystopii jako gatunku, więc traktuje go nieco sentymentalnie, ale to tak jak z ''Pamiętnikami wampirów'' w formie serialu. Sentymentalny twór, bo pierwszy i w jakiś sposób przełomowy, ale jednak wiesz, że cudowny nie jest i ma kilka wad. Zachęcać nie będę, bo nie uszczęśliwa się na siłę, jednak na obronę serii powiem, że jest całkiem przyjemna, lekka... Nie ma co wysoko stawiać poprzeczki, lecz można spędzić przyjemnie kilka chwil. Czytałam też ,,After'' i tutaj przyklasnę. O ile przez masochistyczne popędy przeczytałam tom pierwszy (z ubolewaniem, ale jednak) tak przy drugim wysiadłam już jakoś na 20 rozdziale. Okropni bohaterowie, styl taki wattpadowy i brak fabuły. Nie polecę nikomu.
    Na okładki "Harrego Pottera" uśmiechnęłam się lekko :D Też nie zamierzam tego czytać, chociaż nawet nie robiłam podejście, w przeciwieństwie do ciebie. Zwyczajnie nie mam ochoty, tak samo jak na ostatnią serię -również nie mój gatunek. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bądź ze mnie dumna, że zrobiłam chociaż jedno podejście do Harry'ego! :P
      Również pozdrawiam i zaczytanych chwil kochana ^^

      Usuń
  8. Co do "Percy'ego", "Harry'ego" i "Więźnia labiryntu" - zdecydowanie czytaaaj <3 Wszystkie serie są przecudne i niezapomniane i nie gwarantuję, że "ten cały szał" jest jak najbardziej uzasadniony :D
    O pozostałych pozycjach o których wspomniałaś oczywiście słyszałam, ale jeszcze nie czytałam. I podobnie jak Ty nie jestem przekonana, czy po nie sięgnę :/
    Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do "Harry'ego" nic mnie nie przekona :) Tak samo do "Percy'ego", bo to totalnie nie mój gatunek.
      Ale "Więźnia Labiryntu" może kiedyś (ale tak naprawdę kiedyś kiedyś) przeczytam :)
      Bloga już obserwuję <3

      Usuń
  9. #szok #niedowierzanie ugodziłaś mnie w samo serce tym Harrym :( Książka i uniwersum towarzyszy mi od dzieciństwa i nie wyobrażam sobie jakby ich nie było :(

    http://brewilokwencja.blogpsot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam! Ale mi w dzieciństwie towarzyszyła "Oto jest Kasia" i inne takie :P
      Ale cieszę się, że dla Ciebie jest to ważna seria ^^

      Usuń
  10. Z serią after i twoją opinią na temat wattpada się nie zgodzę. Owszem, na tym portalu jest bardzo dużo opowiadań, pisanych przez ałtoreczki z dużą ilością błędów każdego rodzaju. Nie można jednak mierzyć wszystkiego jedną miarą.
    Na wattpadzie można znaleźć naprawdę świetne książki, które przewyższają nieraz te wydane i reklamowane przez księgarnie. Nie wspomnę już o okładkach, które są naprawdę profesjonalnie.
    Zgadzam się sera After nie jest wysokich lotów (moja opinia), ale to nie znaczy, że wszystkie książki pisane na tym portalu są złe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam, że są złe i nie wspomniałam również o okładkach, bo czasami okładki są naprawdę ładne. Napisałam, że zazwyczaj nie ma tam wybitnych historii, co według mnie jest prawdą, więc po mojej opinii o Wattpadzie nie da się stwierdzić, że wszystkie książki, a raczej opowiadania tam pisane są złe :)

      Usuń
  11. Czytałam wszystko poza ,,After". Więźnia labiryntu nienawidzę. Przeczytałam wszystkie części i mogę Ci powiedzieć, że jedna gorsza o drugiej. Czerwona królowa jest średnia. Akurat jeśli szuka się czegoś lekkiego i nie wymagającego. Harrego czytałam do znudzenia po 50 razy i nadal lubię. Percy Jackson to moja ulubiona seria, a Rick Riordan to jeden z moich ulubionych autorów. Pisze ciekawie, z dużą ilością humoru i informacji. Z jego książek można się naprawdę dużo dowiedzieć o mitologiach. Naprawdę warto przeczytać jego książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś chciałam przeczytać coś Riordana, ale zmienił mi się gust czytelniczy :)

      Usuń
  12. "Harry'ego Pottera" uwielbiam i czytam go nawet teraz, mając rocznikowo 17 lat (więc już raczej nie załapuję się do dzieci). Ale ja kocham wszelkie książki dla młodszych czytelników, o ile przekazują jakieś wartości ;)
    "Więźnia labiryntu" czytałam i był dosyć średni.
    PJ lubię - pomógł mi zapamiętać niektóre aspekty greckiej mitologii.
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  13. O rany, nareszcie ktoś, to ma takie zdanie na temat Pottera jak ja. :D Ludzie tak to wychwalają, Harry urasta do rangi arcydzieła, a to zwykłe książki dla dzieci, przynajmniej na początku (bo z tomu na tom robi się coraz poważniej i wiek czytelnika też powinien być coraz większy - co jest dla mnie czystą głupotą). Cóż, żadnej z pozostałych książek też nie zamierzam czytać, bo to zwyczajnie nie moje klimaty. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic nie tracisz, nie czytając Jacksona. Podobał mi się tylko pierwszy tom, a potem chyba humor Riordana po prostu przestał mnie bawić. Szkoda, bo seria ma potencjał i dzięki niej pokochałam mitologię grecką, ale... cóż zrobić, skoro nie podeszła mi sama otoczka wokół bogów i półbogów, jaką wykreował autor. Filmy były lepsze, a to na nie wszyscy narzekają....
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Tell Me Three Things" Julie Buxbaum! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominam sobie, że oglądałam pierwszą część i była naprawdę fajna, jednakże film przetrwałam, ale książek nie dałabym rady przeczytać z powodu gustu czytelniczego :)

      Usuń
  15. Zabiłaś mnie tym Potterem:( Ja uwielbiam tę serię i mogę szczerze powiedzieć, że książki są duźo lepsze i ciekawsze od filmów, a w ich adaptacjach jest nie ma zbyt wielu wątkôw, które poruszano w papierowych wersjach (choć filmy też kocham).
    bookwormss-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś zabiłam nim naprawdę dużo osób! :P Filmy oglądałam, jednakże zawsze w połowie zajmowałam się czym innym i do teraz nie wiem czasami co i jak.

      Usuń
  16. Całkowicie się z Tobą zgadzam :) Aczkolwiek ja w ogóle nigdy po nie sięgnę, bo to kompletnie nie moje gusta literackie (choć jak mówią - nigdy nie mów nigdy:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam tylko Harry'ego, a pozostałe zaczęłam, ale nie mam zamiaru kończyć. Nie zainteresowały mnie, więc nie ma co do nich wracać.
    czytu-czytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że fenomen Pottera opiera się w dużej mierze na chwili, w której się pojawił. To była jedna z pierwszych serii książek fantastycznych skierowana do młodych czytelników, która zarazem została napisana z odpowiednim rozmachem. Jakby nie było Rowling stworzyła alternatywny świat, wplatając go w coś, co wszyscy znamy i na swój sposób zainspirowała wielu pisarzy do przerzucenia się na literaturę młodzieżową. Pokazała im, że warto zainwestować w tę grupę społeczną.

    Gdy w Polsce wydano pierwszy tom, byłam w podobnym wieku, więc "rosłam" razem z bohaterami stworzonymi przez Rowling. Lubiłam tę serię i dalej darzę ją sentymentem, chociaż nigdy nie doczytałam do końca.
    Oglądałam trzy pierwsze filmy, lubię wyłącznie dwa.
    Zawsze uważałam, że to niewychowawcza książka, ponieważ za łamanie przepisów Potter dostawał nagrody.
    Nie wierzę, że Rowling nie znała Władcy Pierścieni, ponieważ dementorzy i Voldemort są jak wyciągnięci z Mordoru.
    Z perspektywy czasu bawią mnie imiona i nazwiska bohaterów, chociaż wcześniej zwracałam uwagę tylko na oczywiste oczywistości, jak np. Remus Lupin (Remus jak ten bliźniak od wilczycy, Lupin od lupus wilk) czy Syriusz Black z gwiazdą imienniczką w konstelacji Psa. Z czasem zaczęłam zauważać wszystkie "severe", "snap" itp., ale w sumie czy to źle? Nie wiem. Od roku planuję odświeżyć sobie pierwsze tomy i w końcu przeczytać dwa ostatnie. Z sentymentem się nie dyskutuje :)

    Doskonale rozumiem, że możesz nie lubić tej serii albo że kogoś w ogóle do niej nie ciągnie. Z pewnością ma wiele niedoskonałości, których nie zauważyłam, czytając Harry'ego Pottera w dzieciństwie, a które teraz wypłyną na powierzchnię. Pewnie będzie mnie irytować i drażnić jeszcze więcej rzeczy. Ale zwróć uwagę, że teraz jest w czym wybierać i każdy może wybrać coś dla siebie. Więzień labiryntu, Igrzyska śmierci (to dopiero plagiat...), Niezgodna, Czerwona królowa, Szklany tron i te wszystkie książki o wampirach. Dopóki Rowling nie napisała Harry'ego Pottera takie książki nie istniały. A przynajmniej nie miały wystarczającej siły przebicia.

    W związku z tym można lubić tę serię lub nie, ale nie można odebrać Rowling prawa do tego, że stworzyła coś zupełnie nowego i na wielką skalę, dzięki czemu mamy dzisiaj komfort wyboru spośród wielu świetnych i często lepiej dopracowanych pozycji :)

    I żeby było jasne: nie namawiam do czytania Pottera, bo wiem, że teraz jest dużo lepszych książek, nie jestem psychofanką, bo nawet nie skończyłam serii, działania Rowling, zwłaszcza w kontekście wydania scenariusza sztuki, uważam za żenujące, ale będę bronić miejsca Pottera wśród serii, które znacząco rozwinęły rynek wydawniczy i mocno go przekształciły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i po części się z Tobą zgadzam, bo to Potter rozpoczął to wszystko. Ale przez jego sławę (może i zasłużoną) mam tej serii naprawdę dość. Widzę ją na blogach, vlogach i Instagramach. Ale o gustach i sentymentach się nie dyskutuje :)
      Nie zgodzę się co do Igrzysk Śmierci.
      Poza tym miło mi, że ktoś docenił mój post i napisał naprawdę długi i szczery komentarz. To daje mi dużą motywację :)

      Usuń
    2. A znasz Battle royale? Książkę, mangę, film? Co roku jedna klasa zostaje wysłana na wyspę, gdzie walczą na śmierć i życie ze swoimi dawnymi kolegami i koleżankami. Zakłada im się specjalne metalowe obroże, które mają w sobie nadajniki oraz środki wybuchowe na wypadek, gdyby ktoś próbował pozbyć się "ozdoby". Jeśli nic się nie dzieje albo ktoś odmawia zabicia kogoś, to zmniejszają obszar lub "wybuchają" daną osobę. Na podstawie znajomości filmu i pierwszej części Igrzysk śmierci byłam w stanie powiedzieć koledze, co według mnie wydarzy się w kolejnych częściach. No tak jakby "zgadłam" ideę drugiego tomu. Jak dla mnie to trochę za duży zbieg okoliczności :)

      Potter powrócił do łask przez to nieszczęsne "Przeklęte dziecko". Teraz zrobią z tego fabularną książkę i znów ludzie się na nią rzucą. A z tego, co słyszałam, to nie dość, że ta "ósma część" jest niespójna z całą serią, to jeszcze akcja zajeżdża dość tandetnym i naciąganym fanfickiem. Wstyd.

      Cieszę się, że mój post się na coś przydał :)

      Usuń
    3. Tak, to prawda, dużo osób mówi, że "Przeklęte dziecko" jest na równi z fanfikiem, przynajmniej ja czytałam naprawdę dużo takich opinii. W sumie to nie jest nawet ósma część tylko jakiś scenariusz, ale nie wgłębiałam się w szczegółowe informacje na temat tej książki.

      Usuń
  19. 5/5

    Przygodę z "Więźniem Labiryntu" zakończyłam w prawdzie na 3 tomie jakiś miesiąc temi, ale to i tak sukces zważając na fakt, że pierwszy tom czytałam rok temu w styczniu. "Czerwona Królowa" bardzo mi się podobała, a drugi tom czeka od sierpnia na półce aż go przeczytam, podobno drugi tom jest jeszcze lepszy niż pierwszy, poczytamy zobaczymy. "Harry'ego Pottera czytałam pierwszy raz jakieś 8-9 lat temu i od tego czasu zdążyłam przeczytać go kolejne siedem razy. "After" to seria niby typowo młodzieżowa, a jednak są sceny rodem z "50 twarzy Greya" tyle że młodzieżowej wersji. Podobała mi się ale nie był to jakiś hit 2015. "Percy'ego Jacksona" czytałam pierwszy raz jakieś 2-3 lata temu wtedy dobrnęłam ledwo do połowy drugiego tomu, a za drugim razem było trochę lepiej bo przeczytałam całe 5 tomów i zaczęłam czytać także inne książki Riordana o greckich bogach.
    Bardzo fajny pomysł na post :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Harry Potter" siedem razy? Gratuluję ^^ Ja nie mam takiej serii, którą mogłabym czytać aż tyle razy.
      Dziękuję i również pozdrawiam <3

      Usuń
  20. Otóż znam 4/5 książek, które wymieniłaś.
    Harrego Pottera zaczęłam czytać dawno, dawno temu. Skończyło się na tym, że poległam po dwóch rozdziałach. Czerwona Królowa to nic innego, jak już wspomniałaś, jak połączonych kilka wątków z innych serii. Przeczytałam z ciekawości pierwszą część, przy drugiej wymiękłam na 20 stronie... Więźnia Labiryntu oglądałam. Bardzo fajny film (polecam), choć jak już zauważyłaś śmierdzi trochę "Igrzyskami...". After to ostatnia seria jaką znam. Szczerze? Przeczytałam wszystkie części (taki ze mnie mały zboczuszek...). Chociaż czytać 50 razy jak to Tessa i Hardin najpierw się kłócą, zrywają i wracają do siebie było dość męczące. Nie zabrakło też scen +18, so...
    Wniosek? Nie warto iść za trendami, bo można się nieźle zniechęcić... xD
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała prawda w kilku zdaniach :P
      Słyszałam o tym, że Afer to taki Grey dla młodzieży, a że czytałam Grey'a i wymiękłam przy 200 stronie, to i z tym dałam sobie spokój.
      Lepiej kupić sobie dobrą książkę, która jest w naszym guście niż iść za trendami i czytać kicz :)
      Zaczytanych chwil kochana! ^^

      Usuń
  21. Jeśli chodzi o Czerwoną Królową i Więźnia to mnie załamałaś xD Co do Harry'ego Potter'a się zgadzam. Przeczytałam pierwszy tom i na razie nie mam zamiar chwytać za kolejne. A dwa pierwsze tomy Percy'ego czekają na swoją kolej na półce. Przyciągnęły mnie głównie dobre opinie i świetne okładki (w obu wydaniach) ^^ No i After! Z tego co słyszałam to taki szajs że prędzej przeczytam Grey'a niż to coś xD

    OdpowiedzUsuń
  22. Pottera czytałam w gimnazjum, trzy razy wszystkie części, bardzo mi się wtedy podobał :) Teraz jestem już na niego zdecydowanie za stara.
    After mam w domu pierwszy tom, niestety, że to fanfick i to jeszcze One Direction, to już było po zakupie. Do Więźnia Labiryntu też jakoś mnie nie ciągnie, obejrzałam film i póki co mi wystarczy. Mam też w domu pierwszy tom Percy'ego, ale jeszcze nie przeczytałam.
    Co do tych podobieństw to jedno mnie wkurza. Nie, już nawet nie wkurza. To mnie wkurwia do potęgi entej. Przypuśćmy, że pojawia się nowa książka, która zawiera wątek szkoły dla ludzi magicznie uzdolnionych, czy trolli, czy wróżek, czy cholera wie jeszcze czego. Pierwszy zarzut jaki usłyszy ta książka? ZERŻNIĘTA Z POTTERA!!!! Może od razu zróbmy patenty na motywy w książkach, żeby nie było takich problemów? Wprowadźmy karę śmierci dla tych, którzy odważą się wpleść do swojej książki coś nawet w minimalnym stopniu podobnego?
    Tak samo jak z Igrzyskami Śmierci i Battle Royal, akurat się orientuję w temacie i cóż, gdyby się lepiej przyjrzeć, to rzeczywiście można znaleźć podobieństwa ale ludzie! Bez jaj! Gdy w czasach hen hen dawno ktoś w jednym miejscu wynalazł koło, to czy znaczy, ze reszta tylko od niego zejrzała? Czy ktoś na drugim końcu świata nie mógł wpaść na to samo w podobnym czasie?
    Uh... Długi ten komentarz, ale czara goryczy w tej kwestii się u mnie przelała.
    PS. Nie była to żadna krytyka Twojej osoby, to a propos tych podobieństw generalnie :D
    Pozdrawiam!
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą i nawet jeśli byś mnie krytykowała to dałoby mi motywację :P
      Jednakże wiem, że cały komentarz dotyczy książek, więc nie mam się co martwić :)

      Usuń
    2. Nie, nie broń Boże Ciebie!
      Nie chodzi mi o to, że ktoś nie sięga po daną powieść, bo jest do czegoś tam podobna... Tylko krytykuje, bo znajduje w niej podobieństwa do innej i dlatego z miejsca jest zła eh... Brak słów mi wtedy po prostu

      Usuń
    3. Rozumiem i popieram Cię. Ja mam tak z "Ogień i woda", pomimo, że jest podobna do "Igrzysk Śmierci" to bardzo, ale to bardzo mi się podoba! <3

      Usuń
  23. Myślałam, że jestem jedynym człowiekiem, który nie lubi Harry'ego... Percy'ego przeczytałam pierwsze dwa tomy z ciekawością, ale kolejny był taki nudny, że przerwałam czytanie z połowie... Za to Więźnia Labiryntu i Czerwoną Królową po prostu uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do "Więzienia labiryntu" może się jeszcze przekonam :P

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! To dla mnie naprawdę przeogromna motywacja.
Tak, to właśnie dzięki Tobie nadal tu jestem i chcę tworzyć jeszcze więcej.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia